F#07 Witamy Manile, lecimy do Kalibo i płyniemy na Boracay

F#07 Witamy Manile, lecimy do Kalibo i płyniemy na Boracay

13Przypłynęliśmy na Boracay – wyspę, która słynie z jednych z najpiękniejszych plaż na świecie – wakacyjny raj  🙂 Zapowiadają nam się wspaniałe dni wypoczynku na plaży z idealnie białym piaskiem i idealnie błękitną wodą, wysokimi palmami i cudownymi zachodami słońca. Pierwsza kąpiel w oceanie w te wakacje już zaliczona!

Na zdjęciu – w oczekiwaniu na poranny lot do Kalibo – nocleg w hotelu lotniskowym w Manili, polecam. Temperatura w nocy 25 stopni, materac z miękkiego betonu architektonicznego, w tle uspakajające rytmiczne wołania: „hello Sir, Taxi? Taxi, taxi! Hello Madame, taxi?”.

Jeśli chodzi o taksówki to, aby dojechać z terminalu nr 3 do nr 4 (lokalne lotnisko obsługujące loty krajowe pomiędzy wyspami, skalą i sprawnością funkcjonowania przypominające PKS), o godzinie 8 rano była to właściwie jedyna opcja. Co prawda lotnisko informuje, ze zapewnia darmowy dojazd busem w godzinach od 4:30 do 1:30 co 30 min, ale w rzeczywistości odjeżdżają one wtedy gdy zapełni się większość miejsc. Z kolei, nie można narzekać na funkcjonowanie i marketing taksówek, a co najwyżej na cenę niektórych z nich. Przed wejściem na lotnisko stoi szereg aut w kolorze białym (nawet 500 peso za dojazd). Około godziny 5 rano pojawiają się taksówki żółte, które rekomenduje lotnisko (za ten sam odcinek zapłaciliśmy 140 peso).

Poniżej bus, który czeka na zapełnienie i lada sprzedawcy.

Dołączam tez fotografię z boracay’skiej plaży – rzeźbę z piasku stworzoną przez filipińskie dzieciaki, niezwykle uśmiechnięte i towarzyskie.



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *